Jestem już dosyć silny aby pozwolić se na 1000 udezen więc zaczynam jest to wyczerpujae ale wszystko trzebarzerobic dla trenuingu.Szukam dosyc grubeko drzewa w lesie znalazlem je wieczaczyna mudzam w niego 1000 razy  ale nei zdolalle mtyle udezyc (zrobilem 999 udezen) wieć robie 500 przysiadow 1000 pompek 1500 udezen noga jest caly w drzazgach i poraniiony.owijam sie leczacymi lisciami i ide spac.Spałem 2 dmni ale jestm wypoczety wiec zaczynam trening udezam 1000 razy w drzewo potem robie `1000 pompek a na koniec treningu po 1000 przysiadow i wlniciec noga o drzewo jest to koniec mojego treningu nei moge pozwolic na wiecej bo czuje sie juz zle.

Po 2 tygoniowym odppoczynku zaczyna mznowu trenowac tajjustu.Zaczynam wchodze na wode i robi pomki ale zato jedna reka trzymam 80kg kamyk a druga robie papki zrobilem 1000 pompek.Potem wale w drzewo lamie sie kopie je one leci do góry podskakuj i udezam je z reki rozkruszylo sie jak cisteczko.Nastepnie wale 10000 razy w drzewo ktore ma 7,5dlugosci i 20metrow szerokosci a na koniec udezam je 5000 razy z nogi lapie sie biore je wale je z calej sily aby lecial ow gore podskauje wyzej niz drzewo spadam z szybka predkoscia i udezam ja glowa az sie rozpada i mam giigant góza .Koncze mój trening

Ostatnio edytowany przez Sasori-Sama (2008-06-15 16:57:59)

Biore kamyki kazdy wazy 10kg mam 5 kamykow razem 50kg wicej nie dam razy wiec probuje najpierw nabrac rwnowagi lecz nie wyszlo za pierszy razem podnosze sie i dalej stoije tak robiklem 10 razy az nabralem wprawy.Teraz z  latwoscia stoje z kamykami na plecach i nogach i rekach  zaczym chodzic lecz chodze tiptokami zeby sie nie glebnac cwiczlyem jeszce 3 godziny chodzenia i vbylem wykonczony(ide spac).Rano sie budze wastaje nie widze roznicy ze mam kamyki ide i gleba wiec staje i probuje chodzic za ktoryms razem udalo sie  chodzile mdo konca dnia i potem odpoczynek.Uczyle msie chodzic caly 7 dni tak jak w pierszym z odpoczynkami.Jak juz z latwscia wstawalem i chodzilem zczelem biegac truchtemm ale zbyt ciezkie wiec odpaczylem i sprobowalem w pelni silach przebieglem 30m i upadlem.BIeg trenowalem 1miesiac i poskutkowalo.Po tym treningu nbiegalem  z kamykami na nogach i plecach i rekach.Teraz poszlemznalesc grobe drzewo i  walilem je rekoma oczyswiscie rece byly obwazone kazda reka miala 10 kg  wiecej.Walilem te drzewo do upadlego zasnelem rano pilem picie i jeadlem owoce z drzew znowu walilem ddrzewo do nocy az peklo ale nie zniszczylo sie .Poszlem spac rano do poludnia waliem drzewo rekoma az rozpadlo sie .Mj trening poszedl znakowmicie teraz czuje sie leeki jak piorko moja szybkosc wzorsla masakrycnie.